wtorek, 24 marca 2015

Hacker Mystery

Mój podstawowy model na dziś - Hacker Mystery. Model dość stary i niestety nie ma go w ofercie już od kilku lat. Jest bardzo przyjemny w pilotażu, choć dość wymagający. Świetny do odświeżenia sobie nawyków po zimie, lub nawet paru latach bez latania. Trzeba zachować względną ostrożność, gdyż błąd może spowodować gwałtowne rozpędzanie się modelu do dużych prędkości. Jeśli ktoś posiada przyzwoite umiejętności pilotażowe, to ten model jest doskonały jako rekreacyjny. Proponowałem paru kolegom, którzy chcieli się nauczyć latać, że wypuszczę ich nim na kablu, jednak żaden się nie zdecydował (podobno jest zbyt szybki - ja tego nie zauważyłem, dla mnie jest raczej modelem relaksującym). Do dziś nie spróbowali latać.
   


Początkowo, zgodnie z zaleceniami producenta, napęd stanowił silnik Graupner Speed 600. Nie był to jednak najlepszy napęd dla niego. Wejście na przyzwoity pułap zajmowało dość sporo czasu, a akumulatory NiCd nie miały wystarczającej pojemności na kilka wznoszeń. W związku z tym, parę lat temu, model został przezbrojony na silnik bezszczotkowy. To z kolei wymusiło równoczesne przejście na zasilanie LiPol. I tu pojawił się kolejny problem, mianowicie wyważenie modelu. LiPole są dużo lżejsze od akumulatorów NiCd. Musiałem zastosować trzy cele o pojemności 5 Ah (dość trudno dostępne w takim zestawieniu). Jednak ostateczny bilans to ponad 45 minut lotu na jednym akumulatorze, w terenie płaskim i przy całkowitym braku termiki, a w akumulatorach pozostaje jeszcze około 30%. To robi wrażenie. W najbliższym czasie spróbuję pojechać z nim na zbocze. Bez konieczności używania silnika może to oznaczać latanie przez parę godzin.



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz